Jak szybko wysuszyć pranie – to proste!
Nawet osoby, które kochają zimę nie mogą nie zgodzić się z tym, że suszenie prania w czasie tej pory roku potrafi być kłopotliwe. Suszarka z praniem w salonie nie jest przecież tym widokiem, który nas wszystkich zachwyca zwłaszcza, że jej obecność wcale nie przyspiesza suszenia, a jedynie przyczynia się do tego, że na ścianach osadza się wilgoć. Na szczęście, istnieje przynajmniej kilka sprawdzonych sposobów, dzięki którym można przyspieszyć suszenie.
Dlaczego zimą pranie schnie wolniej?
Pytani o wrogów zimowego prania, zwykle wspominamy w pierwszej kolejności o mrozie. Okazuje się jednak, że to nie on sprawia, że o suszeniu mokrych ubrań na zewnątrz nie może być mowy. Znacznie bardziej niebezpieczna jest deszczowa pogoda, a także smog, który daje się we znaki już wczesną jesienią, a do tego nie jest problemem jedynie w przypadku największych miast. Suszarka w salonie już w październiku staje się widokiem, który nie budzi zaskoczenia. Niestety, przeważnie nie rozwiązuje ona ani problemu braku miejsca na suszenie, ani niedogodności związanych z tym, że pranie schnie za wolno.
Minusy suszenia prania w salonie
Jak już wspomniano, zimą niemal w każdym salonie można znaleźć suszarkę. Wiele osób uważa, że jest to tak zwane zło konieczne, a sama kwestia nie jest zaliczana do tych, które należałoby szczególnie starannie analizować. Tymczasem suszenie prania w pokoju dziennym może mieć poważne, negatywne konsekwencje. Tu warto zwrócić uwagę przede wszystkim na zjawisko oddawania dużych ilości wilgoci przez suszone w salonie mokre pranie. Jeśli pomieszczenie jest zamknięte, a do tego dobrze nagrzane, trudno o lepsze warunki dla zarodników pleśni oraz grzybów. Najszybciej odczuwają to alergicy, u których suszenie prania zimą w salonie potęguje reakcje uczuleniowe.
Nie można zapominać i o tym, że nie tylko wilgoć unosi się w powietrzu, gdy suszy się pranie w ciepłym pokoju. Nie mniej niebezpieczne okazują się również pozostałości środków piorących. Takie związki chemiczne są szczególnie groźne w przypadku najmłodszych domowników, choć szkodzą także astmatykom nasilając problemy z oddychaniem.
Jak przyspieszyć suszenie – zacznij od wietrzenia
Czy mając świadomość tego, jak groźne może być zimowe suszenie ubrań w salonie, musimy bezwzględnie z niego zrezygnować? Czasem po prostu nie mamy żadnej innej możliwości. W takim przypadku pamiętajmy o zaletach częstego i dość długiego wietrzenia pomieszczenia, w którym znajduje się pranie. Najlepiej zdecydować się na kwadrans wietrzenia pamiętając jednocześnie o tym, że w tym czasie kaloryfery powinny być zakręcone. Co ważne, ubrania oddają najwięcej wilgoci natychmiast po ich rozwieszeniu. To właśnie ten czas najlepiej wykorzystać na ich wietrzenie chcąc w znaczący sposób przyspieszyć proces.
Szybsze suszenie dzięki osuszaczom powietrza
Innym rozwiązaniem, dzięki którym suszenie prania może przebiegać zdecydowanie szybciej, jest osuszacz powietrza. To niewielkie urządzenie nie jest zaliczane do drogich i nawet podręczne modele mogą okazać się wystarczające do tego, aby doprowadzić do ograniczenia wilgotności w pomieszczeniu. Osuszacz zmniejsza ryzyko pojawiania się na ścianach pleśni i grzybów, sprawia też, że pranie schnie zdecydowanie szybciej. Czasem nie trzeba zresztą nawet inwestować w dodatkowe urządzenie. Wiele osób, które latem zdecydowały się na zainwestowanie w klimatyzator nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że urządzenie to jest wyposażone w funkcję osuszacza, która zimą sprawdza się znakomicie podczas suszenia prania.
Skuteczne suszenie w pralce
Jeśli chcemy, aby zimą pranie schło szybciej, zastanówmy się też nad tym, czy całego procesu nie rozpocząć jeszcze wtedy, gdy znajduje się ono w pralce. W takim przypadku doskonale sprawdza się funkcja dodatkowego wirowania z wykorzystaniem jego najwyższego dostępnego poziomu. Pomocne jest także podwójne wirowanie, które skutecznie usuwa z wypranych już ubrań nadmiar wilgoci. Innym ciekawym trickiem może okazać się… umieszczanie w bębnie piłeczek tenisowych. Odbijając się pozwalają one na usuwanie wilgoci ze szwów i ściągaczy, a więc z tych miejsc, w których jest jej zwykle najwięcej.
Najnowsze komentarze